Baner z okładką książki Przyjaciele. O prawdziwej mocy naszych najważniejszych relacji

Przyjaciele. O prawdziwej mocy naszych najważniejszych relacji

Autor: Robin Dunbar

  • Tłumaczenie: Tadeusz Chawziuk
    Tytuł oryginału: Friends: Understanding the Power of our Most Important
    Wydawnictwo: Copernicus Center Press
    Data wydania: 2021
    ISBN: 9788378865988, 9788378866008 (ebook)
  • Wydanie: papierowe, e-book (epub, mobi)
    Oprawa: twarda
    Liczba stron: 448

Kogo nazwiemy przyjacielem? Dlaczego kobiety mają więcej przyjaciół niż mężczyźni? Czy wirtualne znajomości mogą być równie trwałe, jak te w świecie rzeczywistym?  Jaka liczba przyjaciół jest wystarczająca i czy można mieć ich zbyt wielu? Dlaczego przyjaźnie się kończą?

Przyjaciele mają dla nas znaczenie, i to większe niż sądzimy. W ciągu ostatnich lat badacze ze zdumieniem odkryli, jak ogromny wpływ ma posiadanie przyjaciół – nie tylko na nasze poczucie szczęścia, ale także na zdrowie, a nawet długowieczność. Nie umiemy żyć w odosobnieniu. Współczesny świat oferuje nam niezliczone możliwości kontaktów międzyludzkich. Dlaczego więc, gdy wszystko wydaje się sprzyjać życiu społecznemu, dotyka nas plaga samotności?

Robin Dunbar, wybitny antropolog i psycholog bada w Przyjaciołach każdy aspekt przyjaźni, łącząc wiedzę naukową z dziedzin antropologii, psychologii, neurobiologii i genetyki. Ta książka otwiera oczy na wiele wymiarów tej wyjątkowej relacji i fundamentalną rolę, jaką przyjaciele odgrywają w kształtowaniu tego, kim jesteśmy jako jednostki i jako gatunek.

z opisu wydawcy

Przyjaciele są dla ważni i wszyscy w mniejszym lub większym stopniu jesteśmy tego świadomi. Po ponad roku od rozpoczęcia się serii lockdownów i różnego rodzaju ograniczeń związanych z pandemią stało się to jeszcze bardziej oczywiste niż kiedykolwiek. Kryzys ostatnich osiemnastu miesięcy nadwyrężył wiele przyjaźni, stres związany z zastanymi okolicznościami, na które nie zawsze mieliśmy wpływ, doprowadziły do zmian w naturalnym stanie naszych kręgów społecznych. Choć – jak czytamy u Dunbara – istnienie social mediów spowolniło rozluźnianie naturalnych więzi społecznych (nawet abstrahując od „koronakryzysu”, którego doświadczamy), to nie zapobiegną one całkowitemu zerwaniu przyjaźni.

Dla porządku przywołam po raz kolejny pojęcie „liczby Dunbara”, ponieważ ono stanowi ośrodek narracji kolejnej książki tego naukowca. Liczba Dunbara to liczba bliższych znajomości, jaką człowiek potrafi utrzymać jednocześnie w tym samym czasie. Albo jak to skrócił Stephen Fry w jednym ze swoich programów satyrycznych – to te wszystkie osoby spośród twoich znajomych, do których możesz bez wahania podejść na lotnisku w Hong-Kongu o 3 nad ranem i one ucieszą się na twój widok.

Nie chcę już rozpisywać się na temat tej teorii, ponieważ wiele pisałem o niej wcześniej, ale myślę, że warto przytoczyć dosyć niespodziewany dowód empiryczny, który opisuje Dunbar w Przyjaciołach. Wspomina o tym, jak kilka lat temu udzielił wywiadu znanemu szwedzkiemu dziennikarzowi telewizyjnemu, który chciał zweryfikować tę kwestię. Jak każda medialna osobowość miał wielką bazę fanów na Facebooku i postanowił niedawno odwiedzić każdą z tysięcy osób ze swojej listy. Spędził kilka miesięcy na podróżowaniu po północnej Europie z ekipą filmową i odnajdywaniu wszystkich osób, włączając w to wproszenie się bez zaproszenia na czyjeś wesele. Eksperyment skończył się stwierdzeniem, że ciepło przyjęli go tylko ludzie, którzy należeli do jego osobistego kręgu towarzyskiego. Większość pozostałych przyjęła jego pojawienie się ze zdziwieniem, niektórzy wyrazili (subtelnie) niezadowolenie; zdarzyło się też kilka zatrzaśniętych przed nosem drzwiami wobec takiej zuchwałości[1].

W nowej książce Dunbar powraca ponownie do swojej najsłynniejszej koncepcji i wchodzi jeszcze głębiej w ten koncept, rozszerzając go o zasadniczy aspekt problemu – czyli czym właściwie jest przyjaźń, kogo możemy nazwać przyjacielem i jak ważny jest ten rodzaj relacji międzyludzkich. A w końcu, jaki wpływ mają przyjaciele (lub ich brak) na nasze zdrowie psychiczne i fizyczne? Dlaczego większość kobiet ma najlepszego przyjaciela? Dlaczego wielu mężczyzn ma trudności z dzieleniem się zwierzeniami? Dlaczego to takie bolesne, kiedy pokłócimy się z naszymi przyjaciółmi? Nie twierdzę, że w książce napotkamy się w każdym rozdziale na jakieś niezwykłe, odkrywcze informacje. Bardzo dużo stwierdzeń, które Dunbar stawia, sami już dobrze znamy, są oczywistością. Wkład badacza polega na tym, że systematyzuje on naszą wiedzę i – co istotne – potwierdza nasze przeczucia i intuicje dowodami naukowymi. Autor na szczęście nie popada też w drugą skrajność – książka nie jest wtórna, nie jest prawdą, że jedyne co ma do zaoferowania to potwierdzenie tego, co już każdy wie. Autor ma oczywiście w zanadrzu wiele ciekawych faktów, z których możemy sobie nie zdawać sprawy. Niezwykle ciekawe są rozdziały traktujące o różnicach w postrzeganiu, przeżywaniu i pielęgnowaniu przyjaźni między płciami. Jednymi z najciekawszych rozdziałów są te dotyczące płci i różnić w ich postrzeganiu i przeżywaniu przyjaźni. To bardzo ciekawe, jak autorowi udaje się potwierdzić najpowszechniejsze ze stereotypów. Chociaż teraz bardziej pasowałoby słowo: „obserwacje”(?). Ale znajdziemy też ciekawe dane dotyczące związków homoseksualnych.

Aby nie zdradzać za dużo z treści książki, przywołam tylko jedną wskazówkę o tym, co stanowi ważny mechanizm tworzenia więzi społecznych – jest to biesiadowanie. Działa ono na dwóch poziomach. Nieformalne jedzenie (i picie) z bliską rodziną i przyjaciółmi wzmacnia najbliższe więzi; okazjonalne, ale o wiele bardziej formalne uczty, w których bierze udział wiele osób, tworzą więzi wewnątrz szerszej wspólnoty. Co ciekawe, tolerancję alkoholu dzielimy z afrykańskimi wielkimi małpami (gorylem i szympansem). Tylko z nimi. Przystosowanie to prawdopodobnie pozwoliło naszym przodkom na spożywanie gnijących owoców opadłych z drzew, a zawdzięczamy ją mutacjom w enzymach, dzięki którym możemy neutralizować właściwości trujące alkoholu i zamieniać go z powrotem w użyteczne cukry. Gnijące owoce zawierają do 4 procent alkoholu, a więc mniej więcej tyle samo, ile piwo.

Przyjaciele są dla nas ważni i liczą się bardziej, niż myślimy. Najbardziej zaskakującym faktem dla czytelnika – choć jako pracownik firmy ubezpieczeniowej pracujący na co dzień z literaturą medyczną i statystykami już słyszałem o tej koncepcji, raczej nie w pełni jeszcze potwierdzonej – jest ten, który wydaje się udowadniać w coraz większej liczbie badań naukowych; a mianowicie to, że liczba i jakość naszych przyjaźni mają większy wpływ na nasze poczucie psychiczne, ogólny stan zdrowia, a nawet ryzyko śmiertelności niż jakikolwiek inny modyfikowalny czynnik ryzyka poza rzuceniem palenia. Można powiedzieć, że posiadanie przyjaciół jest zdrowe. Z tą myślą zostawiam Cię czytelniku i zachęcam do sięgnięcia po książkę.

 

[1] Już po ukończeniu niniejszej recenzji, natknąłem się na ciekawy artykuł naukowy prowadzący do zgoła odmiennych wniosków niż te, do których doszedł autor, bo mówiących, że nie da się określić, jak wielu przyjaciół można utrzymać we własnej siatce znajomych. Zdecydowałem się zamieścić tutaj odnośnik do niej jako swego rodzaju erratę do tej i poprzednich recenzji traktujących o tzw. „Liczbie Dunbara”: New study deconstructs Dunbar’s number (number of friends) — ScienceDaily.

Kategorie wiekowe: ,
Wydawnictwo:
Format:

Author

Absolwent filologii polskiej. Zgodnie z wykształceniem pracuje w Ubezpieczeniach. Uwielbia Metallikę, poezję Herberta, Miłosza i Szymborskiej oraz prozę Camusa i Vargasa-Llosy. Literatura piękna, filozofia, teatr oraz muzyka to jego pasje. Współpracuje z kilkoma portalami literackimi oraz jednym teatralnym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content