Autor: Peter Burke
-
Tłumaczenie: Wojciech Kwiryn Siewierski
Tytuł oryginału: The Italian Renaissance. Culture and Society in Italy
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania: 1991
ISBN 83-06-02003-0
-
Wydanie: papierowe
Oprawa: twarda z obwolutą
Liczba stron: 270
W tej książce polski czytelnik po raz pierwszy spotyka się z twórczością jednego z najciekawszych historyków brytyjskich średniego pokolenia, Petera Burke’a (przygotowywany jest przekład innego jego dzieła: Popular Culture in Early Modern Europe). Kiedy w 1972 roku Burke ogłosił pierwszą wersję swojej pracy (na jej rewizji z roku 1986 opiera się niniejsze wydanie), nazwano go „Burckhardtem lat siedemdziesiątych” – przez dosyć oczywiste skojarzenia z „Kulturą Odrodzenia we Włoszech” (1860), jednym z kanonicznych tytułów humanistyki europejskiej. Czytelnik może zweryfikować zasadność porównań tego rodzaju, gdyż równocześnie wznawiamy – w zbliżonej szacie graficznej – dzieło wielkiego historyka szwajcarskiego. Każda z tych książek z osobna mówi o włoskim Odrodzeniu, zestawione z sobą mówią tyleż o tamtych odległych czasach, co o różnicach między epoką Burckhardta i naszą – różnicach w metodologii, celach i sposobach uprawiania historii, wreszcie w mentalności obu epok.informacja wydawcy
Peter Burke należy do najsłynniejszych brytyjskich historyków drugiej połowy XX w., a jego książki niejednokrotnie miały już okazję zagościć na tym portalu. Jego zainteresowania badawcze koncentrują się na historii kulturowej wczesnej nowożytności, choć nie zwykł trzymać się kurczowo obranej specjalności, czego dowodem może być Fabrykacja Ludwika XIV. Potrafi z pełną swobodą wykorzystywać dokonania przedstawicieli nauk społecznych, co pozwala mu rozszerzać dotychczasową postrzegania opisywanych zagadnień i choć zestawienie go z Jacobem Burckhardtem może sprawić wrażenie nieco na wyrost, to poważnych zasług dla rozwoju nauki odmówić mu nie sposób. Tym bardziej cieszy okoliczność, że jego publikacje są dostrzegane przez polskich wydawców, nawet jeśli sposób budowania narracji przez Burke’a – choć klarowny – trudno zaliczyć do wciągających.
Nieprzypadkowo zdecydowałem się przytoczyć nazwisko Burckhardta, ponieważ Kultura i społeczeństwo w renesansowych Włoszech stanowi formę zmierzenia się z legendą wielkiego poprzednika, odbywającą się poprzez wzbogacenie, uaktualnienie, a niekiedy i skorygowanie jego ustaleń. Przede wszystkim Burke podczas pisania dysponował szerszym wachlarzem możliwości dzięki szerokiemu uwzględnieniu socjologii, a w mniejszym zakresie antropologii kulturowej. Starał się przede wszystkim znaleźć odpowiedź na pytania „dlaczego?” i „w jakich warunkach?”, zamiast tradycyjnie stawianych „kto?”, „kiedy?” i „jak?”. Sztuka, czy szerzej: włoski humanizm interesowały go więc głównie jako klucz do zgłębienia mentalności mieszkańców renesansowej Italii.
Burke podzielił napisaną przez siebie książkę na trzy części. Mogłoby się wydawać, że najmniejszą doniosłość posiada pierwsza, w której brytyjski historyk w ogólny sposób nakreślił granice swoich badań, próbując ująć w spójne ramy problem, którym jest działalność twórcza Włochów epoki Odrodzenia (1420–1530) w kontekście społecznym, a zatem nie tylko artystów, ale również (potencjalnych) odbiorców. W tym celu postanowił unaocznić czytelnikowi znaczenie nauk społecznych w procesie poznania historycznego, przybierającej postać historii społecznej i kulturowej. Dopiero po precyzyjnym ukierunkowaniu odbiorcy Burke przedstawił w dwóch kolejnych częściach oba wspomniane powyżej środowiska, które w naturalny sposób na siebie oddziaływały (oczekiwania odbiorców vs kreowanie wśród nich pożądanych przez twórców tendencji vs szeroki kontekst ówczesnych poszukiwań intelektualnych). Dzięki temu interpretacja wielu współcześnie znanych dzieł sztuki może ulec modyfikacji, choć Burke nie jest przecież ani pierwszym, ani też jedynym uczonym, który opisał w ten sposób poszczególne nurty pojawiające się w sztuce. Obok Burckhardta uczynił to jednak najbłyskotliwiej.
Autor sprawnie nakreślił występującą ówcześnie sieć relacji, z jednej strony burząc nadmiernie uproszczony, podręcznikowy obraz, a z drugiej zastępując go znacznie pojemniejszym modelem, uwzględniającym większą liczbę oddziaływań. Wziął pod uwagę nie tylko takie aspekty jak życie religijne czy fascynację antykiem, co może się przecież wydawać czymś bardziej niż oczywistym, ale również alchemię, poszukiwanie biologicznych uzasadnień dla kształtu życia publicznego, relacje rodzinne, fascynację postępem technicznym itd. Nawet kosmologia w ujęciu Burke’a rzutowała w pewnych aspektach na formy ekspresji artystycznej. Nie zabrakło też uwag poświęconych sztuce jako formie rozrywki związanej z różnymi formami celebracji i spędzania czasu wolnego. Dług zaciągnięty u Johana Huizingi nie budzi w tym kontekście wątpliwości, podobnie jak to, że został w pełni spłacony.
Pomysł wydania książek Burckhardta i Burke’a w podobnej szacie graficznej (i w tym samym czasie) nadzwyczaj przypadł mi do gustu, jako że wizualnie sugeruje łączność obu dzieł, skłaniając do traktowania ich jako kolejnych etapów zdobywania wiedzy na temat Włoch czasów Odrodzenia. Oczywiście nie da się rozstrzygnąć która książka jest lepsza (co najwyżej bardziej aktualna): nazbyt różni je czas powstania, środowisko twórcze autorów, a nawet objętość. Nie należy jednak zapominać, że choć Burke mógł „wznieść się na ramionach gigantów”, to jednocześnie podjęcie przez niego ryzyka bycia z nimi porównywanym stanowiło nie lada akt odwagi. Z próby tej udało mu się wyjść bez szwanku, z czasem samemu zyskując status klasyka. Wymowa tych faktów sama w sobie może stanowić odpowiednią rekomendację, ale na wypadek, gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości, to spieszę donieść, że każda osoba przejawiająca ambicje zdobycia szerszego wykształcenia humanistycznego powinna sięgnąć po Kulturę i społeczeństwo w renesansowych Włoszech.