Autor: David A. Graham
Tłumaczenie: Marek Rostocki
-
Wydawnictwo: Prześwity
Data wydania: 24.10.2025
ISBN: 9788381757515 -
Wydanie: papierowe
Oprawa: miękka
Format: 141 x 215 mm
Liczba stron: 208
Po powrocie prezydenta Donalda Trumpa do Białego Domu w styczniu 2025 roku rozeszła się wieść, że wdraża on w życie „Projekt 2025”, prawie 1000-stronicowy raport opublikowany przez The Heritage Foundation, konserwatywny ośrodek analityczny. Dyskusje – i obawy – towarzyszące publikacji jeszcze bardziej się wzmogły, gdy jego autorzy objęli ważne stanowiska w drugiej administracji Trumpa.Co dokładnie zawiera raport „Projekt 2025”? Kim są jego autorzy i jakie ma on znaczenie dla przeciętnych Amerykanów – teraz i w przyszłości – niezależnie od wyznawanych poglądów politycznych?
David A. Graham przedstawia okoliczności powstania raportu i omawia najważniejsze propozycje zawarte w tym obszernym dokumencie. Wyjaśniając strategię radykalnego wzmocnienia władzy wykonawczej, przedstawia cele, jakim ma to służyć: wymuszenie tradycyjnych norm płciowych, zdziesiątkowanie służby cywilnej, przeprowadzenie masowych deportacji, ograniczenie regulacji dotyczących korporacji i ochrony pracowników i wiele innych.z opisu wydawcy
Żyjemy jako społeczeństwo (społeczeństwa?) zachodnie w erze Donalda Trumpa – polityka, którego działania, decyzje i słowa próbują zrozumieć jego zwolennicy, przeciwnicy, media, eksperci i analitycy. Swoją diagnozę polityki obecnego prezydenta USA przedstawił również w książce „Projekt 2025. Ameryka Donalda Trumpa” David A. Graham.
Autor jest dziennikarzem magazynu „The Atlantic”, specjalizujący się w polityce i sprawach krajowych Stanów Zjednoczonych. To ważne, ponieważ radykalnie inna jest perspektywa osoby zza Oceanu, która zajmuje się Stanami Zjednoczonymi, niż osoby, która od lat politykę tego kraju śledzi i opisuje.
Myślę, że książkę Grahama można odczytywać jako przestrogę lub obietnicę – wszystko jak zwykle zależy od tego, jaki stosunek mamy do 47. prezydenta w historii Stanów Zjednoczonych. I to wszystko w sytuacji, kiedy mieszkaniec Białego Domu rządzi swoją drugą kadencję, ale myliłby się ten, kto uznałby to za tylko i wyłącznie kontynuację polityki administracji ekscentrycznego polityka z kadencji 2016-2020.
Dziennikarz wskazuje tę zasadniczą różnicę względem pierwszej kadencji: Trump jest zdecydowanie lepiej przygotowany do rządzenia i ma za sobą sztab ludzi, którzy przez ostatnie lata pilnie przygotowywali się do ponownego objęcia władzy. Pierwsze miesiące drugiej kadencji Trumpa wskazują na to, że jego środowisko odrobiło zadanie domowe i przystąpiło z jasnym celem i konkretną agendą do działania.
Tyle że opisywany „Projekt 2025” może i jest intelektualną mapą drogową nowej administracji, a bazuje na raporcie przygotowanym przez konserwatywny ośrodek analityczny The Heritage Foundation, natomiast każdy, kto zajmuje się polityką (jako jej uczestnik bezpośredni czy opisując ją z dystansu) zdaje sobie sprawę, że papier przyjmie wszystko, a rzeczywistość to zupełnie co innego.
Można więc traktować „Projekt 2025” jako wykaz obietnic i planów, z których będzie można rozliczać administrację Donalda Trumpa (choć nie jego samego per se; wszak nie może ubiegać się o kolejną kadencję). Można też traktować je z pobłażliwością, sceptycyzmem i zwyczajnie patrzeć na nie krytycznym okiem – tyczy się to zarówno mediów, analityków, jak i ludzi, którzy biorą udział w demokracji i oddają swój głos w akcie wyborczym.