Autor: Kelly Weinersmith, Zach Weinersmith
-
Tłumaczenie: Dorota Konowrocka-Sawa
Tytuł oryginalny: A City on Mars: Can we settle space, should we settle space, and have we really thought this through?
Wydawnictwo: Insignis
Konsultacja naukowa: Katarzyna Cieślar
Data wydania: 2025
ISBN: 9788368352153, 9788368352160 (ebook) -
Wydanie: papierowe, ebook (mobi, epub)
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 573
Kelly i Zach Weinersmith to nietypowy duet autorski – ona jest biolożką i badaczką akademicką, on – popularnym rysownikiem i twórcą komiksu naukowego Saturday Morning Breakfast Cereal. Wspólnie łączą pasję do nauki z poczuciem humoru i zdrowym sceptycyzmem. Mają na koncie bestseller Soonish, poświęcony przełomowym technologiom przyszłości. o autorce
Literatura i inne dzieła kultury science fiction od dekad pozwalają nam eksplorować Wszechświat – od odległych galaktyk po nasze najbliższe kosmiczne sąsiedztwo, takie jak Mars. Tymczasem rzeczywistość jest o wiele bardziej przyziemna: ostatni raz człowiek postawił stopę na innym ciele niebieskim w 1972 roku podczas misji Apollo 17. Od tamtej pory nasza obecność załogowa ogranicza się do niskiej orbity okołoziemskiej, a dalsze eksploracje prowadzą wyłącznie sondy i roboty. Nic więc dziwnego, że brak kolejnych wielkich misji załogowych stał się pożywką dla teorii spiskowych podważających autentyczność lądowania na Księżycu.
Na tym tle Miasto na Marsie autorstwa Kelly i Zacha Weinersmithów działa jak zimny prysznic. Książka rozprawia się z mitami i naiwnym entuzjazmem wokół kolonizacji kosmosu, ukazując, że lot na Marsa to nie maksymalnie dwutygodniowy wypad – jak na Księżyc – ale ekstremalnie wymagająca, co najmniej półtoraroczna wyprawa. Autorzy pokazują, że choć od strony technologicznej jesteśmy coraz bliżej gotowości do takiej misji, to wciąż brakuje nam kluczowej wiedzy – przede wszystkim na temat wpływu długoterminowego pobytu w przestrzeni kosmicznej na ludzkie ciało i psychikę. Niewiadomą pozostaje, czy potrafimy zapewnić marsonautom bezpieczeństwo zdrowotne w trakcie wielomiesięcznej podróży, a tym bardziej – podczas pobytu na Czerwonej Planecie.
Książka podzielona jest na sześć części, które kompleksowo przedstawiają najważniejsze aspekty osadnictwa pozaziemskiego. Część I koncentruje się na biologii – degradacji kości, wpływie mikrograwitacji, problemach z rozrodem i psychicznym dobrostanem astronautów. Część II i III omawiają możliwe miejsca kolonizacji (Księżyc, Mars, stacje orbitalne), sposoby budowy habitatu i utrzymywania zamkniętego ekosystemu. Tu Weinersmithowie przypominają o porażkach takich eksperymentów jak Biosfera 2, w której osiem osób ledwo przetrwało dwa lata. Część IV i V to głębokie zanurzenie w niejasne i przestarzałe prawo kosmiczne. Autorzy analizują traktaty, które teoretycznie zabraniają „zawłaszczania” przestrzeni kosmicznej, a w praktyce są obchodzone lub ignorowane. Wskazują, że nieuregulowana eksploracja może doprowadzić do konfliktów z udziałem mocarstw nuklearnych. Część VI podejmuje pytania o sens osadnictwa w kosmosie jako planu awaryjnego (tzw. „Plan B”) i pokazuje, że przeniesienie ludzkości poza Ziemię może nie zmniejszyć ryzyka zagłady, lecz je zwiększyć – chociażby przez stworzenie nowych okazji do kosmicznego terroryzmu lub konfliktów o zasoby.
Co ważne, Weinersmithowie nie są przeciwnikami eksploracji kosmosu. To entuzjaści nauki i technologii – ale jednocześnie sceptycy, którzy stawiają trudne pytania i wzywają do poważnej refleksji. Zamiast powielać entuzjastyczne narracje miliarderów marzących o terraformowaniu Marsa, autorzy proponują strategię „wait-and-go-big” – poczekajmy, aż nauka i prawo nadrobią zaległości, i wtedy zaplanujmy duże, dobrze przygotowane osadnictwo. Jednym z najmocniejszych punktów książki są przy tym fascynujące i zaskakująco przystępne rozważania o prawie kosmicznym – temacie rzadko podejmowanym w literaturze popularnonaukowej, który w ich wykonaniu okazuje się nie tylko zrozumiały, ale wręcz wciągający. Nie chce się zasypiać – przeciwnie, trudno się oderwać. Jeśli myślisz o studiowaniu prawa, ale wydaje ci się ono zbyt… przyziemne, pamiętaj, zawsze możesz zająć się prawem kosmicznym!
Miasto na Marsie to nie tylko książka o przyszłości, ale też błyskotliwa i często zabawna opowieść o tym, jak działa (i nie działa) ludzkie myślenie o megaprojektach. Dla wszystkich, którzy marzą o podboju kosmosu – to lektura obowiązkowa. Nie po to, by odebrać im marzenia, lecz by upewnić się, że wiedzą, z czym naprawdę mają do czynienia.