Baner z okładką książki Religie dawnych Słowian. Przewodnik dla zdezorientowanych

Religie dawnych Słowian. Przewodnik dla zdezorientowanych

Autor: Dariusz Andrzej Sikorski

  • Wydawnictwo: Poznańskie
    Data wydania: 2018 (I wydanie), 2023 (II wydanie)
    ISBN: 9788379760367

  • Wydanie: papierowe
    Oprawa: miękka
    Format: 205 x 145 mm
    Liczba stron: 352
Wierzenia słowiańskie rozpalają wyobraźnię badaczy, rodzimowierców i fascynatów od prawie dwóch stuleci. Niepewne dane archeologiczne i nieliczne teksty sprawiają, że kwestia słowiańskiej religii jest niekończącym się źródłem trudnych do udowodnienia hipotez, narastających kontrowersji, gorących sporów a czasami bezczelnych fałszerstw. Dariusz Andrzej Sikorski, sprawnie poruszając się w gąszczu przekłamań i romantycznych wizji przedchrześcijańskiej Słowiańszczyzny, prezentuje własną, oryginalną odpowiedź i pogląd na kwestię duchowości naszych przodków. Opierając się na niewielu pozostałościach i badając ich powiązania, rozprawia się z tymi mitami i legendami, które zaciemniają nam ogląd sytuacji. Jego książka to popis historycznego kunsztu, a zarazem fascynująca podróż dla wszystkich poszukujących prawdziwej wiedzy.od wydawcy

Omówienie:

W ostatnim czasie prace dotyczące mitologii i religii Słowian stały się niezwykle modne. Pojawiło się ich na rynku wielkie mnóstwo, w tym nawet jedna cała seria (wydawnictwa Replika), która wciąż jest kontynuowana. Jak się można domyślać takie książki są bardzo różne. Znajdziemy wśród nich pozycje znakomite, dobre, klasyczne choć już w różnym stopniu zdezaktualizowane, ale i takie które w ogóle nie powinny się ukazać (albo znaleźć czytelników). W związku z tym postanowiłem podjąć, pomimo, że jestem w zasadzie czytelnikiem „naiwnym” trud ich porównania i przynajmniej wstępnej oceny.

Po zwróceniu uwagi na Mitologię Słowian A. Gieysztora trzeba koniecznie zaprezentować książkę D. A. Sikorskiego. Już sam fakt dwóch jej wydań na przestrzeni pięciu lat świadczy o tym, jak modny i budzący emocje temat porusza ta praca. Na wstępie tej krótkiej impresji zaznaczmy, że praca jest bardzo dobra.

Mamy w ręku bardzo aktualny, bardzo systematyczny, bardzo spokojny i unikający sensacji wykład o życiu duchowym przedchrześcijańskich Słowian. Niezmiernie ważne dla czytelnika jest, że autor nie waha się (a wręcz czyni to celowo i szczegółowo) dokładnie pokazać badawczą „kuchnię naukową”. Jeżeli ktokolwiek ma wyobrażenie, że praca naukowca-humanisty czy archeologa polega na (proszę pozwolić, że zacytuję klasyków) „tak coś czasem kombinuję, jak tak siądę i myślę…” to się oczywiście głęboko myli. Poznanie warsztatu współczesnego badacza, rekonstruującego systemy religijne kultur niepiśmiennych (prehistorycznych), będzie dla każdego czytelnika bardzo pouczające. Właśnie o tych zagadnieniach traktuje ponad połowa książki i jest to część fundamentalna. Proszę się nie zniechęcać i nie uciekać od tej lektury, bo to właśnie jest lektura wartościowa. Poznamy tu nie tylko metodykę pracy naukowca, ale też dowiemy się o czyhających na niego pułapkach i pojawiających się problemach (to nie tylko brak materiałów, dwuznaczność wielu dowodów, ale też na przykład fałszerstwa). To jest tekst o naukowej uczciwości.

Za pewien mankament książki można uznać natomiast przebijający z jej kart pesymizm. O ile pierwsza część jest znakomita, o tyle druga może być dla wielu przygnębiająca. Sądzę bowiem, że niejednemu czytelnikowi trudno będzie pogodzić się z konstatacją, że jednym, co możemy dziś zrobić, jest zamilknięcie na temat przedchrześcijańskiej religii i mitologii Słowian. Autor poddaje krytyce wszystkie dotychczasowe poglądy, ustalenia i hipotezy. W każdej doszukuje się „rys niedoskonałości” czy błędów, które analizuje i pogłębia tak bardzo, że dochodzi w zasadzie do ich całkowitego negowania. Sikorski konsekwentnie zmierza w ten sposób w stronę krytyki totalnej. Krytykuje i podważa zarówno koncepcje antropologiczne (religioznawcze, etnograficzne), jak też językoznawcze, historyczne oraz interpretacje archeologiczne. Przyznam, że w pewnym momencie straciłem przekonanie, czy cała ta krytyka jest rzeczywiście słuszna. W moim odczuciu jest ona posunięta tak daleko, że pod koniec książki staje się wręcz coraz mniej wiarygodna. Niezależnie od tego, jak bardzo ostrożna i dobrze uargumentowana byłaby hipoteza, Sikorski zdaje się każdej z nich mówić „nie”. Jego argumenty à rebours stają się jednak miejscami bardzo podobne w swojej istocie do tych, które sam krytykuje.

Ta postawa badawcza autora (dodajmy jeszcze raz – mimo swojej radykalności zbudowana na jasno i solidnie przedstawionych paradygmatach i dowodach) idzie o wiele dalej niż tylko krytyka „religioznawstwa słowiańskiego”. Na przykład na s. 138 (i kolejnych) rozprawia się on z eliadowską koncepcją tzw. axis mundi. Nie odnosząc się tutaj do meritum problemu (omówienie niniejsze nie jest bowiem naukową polemiką) pozwolę sobie tylko zauważyć, że w takich fragmentach tekstu nieprzygotowany czytelnik może poczuć pewien dyskomfort – traci „grunt po nogami”. Zapewne jednak i takie akapity są potrzebne, aby zainspirować nas do dalszych, własnych poszukiwań i lektur.

Są oczywiście współczesne prace naukowe, które stoją w kontrze do takich poglądów i dlatego sięgniemy do nich w kolejnych omówieniach. Na koniec powtórzę, że książkę Sikorskiego warto przeczytać, a dla pasjonatów tematu to lektura obowiązkowa.

Pewnym mankamentem pierwszego wydania książki są literówki i błędy interpunkcyjne, czego żadnemu wydawnictwu nie należy darowywać.

Kategorie wiekowe: ,
Wydawnictwo:
Format:

Author

archeolog latynoamerykanista, geolog, alpinista

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content