Gdy życie prawie wymarło. Tajemnica największego masowego wymierania w dziejach Ziemi

Autor: Michael J. Benton

  • Tłumaczenie: Andrzej Hołdys
    Tytuł oryginału: When Life Nearly Died. The Greatest Mass Extinction of All Time
    Wydawnictwo: Prószyński i s-ka
    Seria: Na Ścieżkach Nauki
    Data wydania: 2017
    ISBN 978-83-8097-074-8
  • Wydanie: papierowe
    Oprawa: miękka
    Liczba stron: 488
Masowe wymieranie z końca permu pod względem zasięgu nie miało sobie równych w historii naszej planety. Kataklizm przetrwał zaledwie co dziesiąty żyjący na Ziemi gatunek, podczas gdy – dzięki dinozaurom znacznie bardziej znana – katastrofa kredowa pochłonęła ich „tylko” połowę. To, co zasadniczo różni oba wymierania, to szansa odrodzenia się życia po katastrofie. (…) Co mogło doprowadzić do takich spustoszeń? Jaka globalna katastrofa je wywołała? W książce „Gdy życie prawie wymarło” Michael J. Benton, renomowany brytyjski paleontolog, opowiada o skomplikowanej sekwencji wydarzeń, które 250 milionów lat temu uczyniły z Ziemi niemal martwą planetę. z opisu wydawcy

Wszyscy doskonale znają smutny los dinozaurów. Gady, które przez dziesiątki milionów lat rządziły naszą planetą, ok. 65 mln lat temu zdmuchnięte zostały z powierzchni naszej planety uderzeniem mierzącej dziesięciokilometrowej asteroidy. Te fascynujące zwierzęta i ich nagły koniec znalazły swoje miejsce w popkulturze. Nieustannie pobudzają one wyobraźnię tak „magików” z Krainy Snów jak i producentów dziecięcych zabawek czy twórców internetowych memów. Mało kto zdaje sobie sprawę, że wymieranie dinozaurów nie było w dziejach Ziemi wydarzeniem odosobnionym. Było ono jedynie jednym z pięciu największych wymierań w historii naszej planety. Nie było też największym. Szacuje się, że wymieranie kredowe zabiło ok. 75 procent wszystkich zamieszkujących wówczas naszą planetę gatunków. Za rekordzistę w tej kategorii współczesna nauka uznaje zaś wymieranie permskie, które miało miejsce ok. 252 mln lat temu. Według szacunków paleontologów z powierzchni Ziemi zniknęło wówczas aż 90-96% wszystkich gatunków! Zadania wytłumaczenia tego zdarzenia szerokiej publiczności podjął się wybitny brytyjski paleontolog Michael J. Benton w książce Gdy życie prawie wymarło….

Tę obszerną książkę (w sumie prawie 500 stron) autor podzielił na trzynaście rozdziałów poprzedzonych Podziękowaniami i Wstępem. W ich obrębie można jednak wydzielić trzy zasadnicze części. Pierwsza z nich (rozdziały 1-5) wprowadza nas w podstawy i historię geologii. Benton przedstawia je z perspektywy sporu między katastrofistami i gradualistami, czyli między tymi którzy uważali, że Ziemię jaką znamy ukształtowały nagłe wydarzenia, a tymi, którzy stali na stanowisku, że kształtowała się ona powoli przez miliony lat. Takie podejście do tematu to zabieg bardzo udany. Dzięki niemu historia geologii nabiera ludzkiego charakteru, poznajemy bowiem szereg postaci, które nieraz zaciekle zwalczały swoich przeciwników. Czytając tę część książki dowiadujemy się też tego, w jaki sposób naukowcy odkryli wielkie wymierania. Ich przyczyny wyjaśnione są może nazbyt zdawkowo, ale pamiętać jednak musimy, że celem Bentona jest tak naprawdę opowiedzenie tylko o największym z nich.

Druga część książki Bentona (rozdziały 6-7) omawia różne przyczyny wielkich wymierań. Wpisuje je też w historię ewolucji życia na Ziemi. Poznajemy tu również zwierzęta i rośliny, w które uderzyło wymieranie permskie oraz tych bohaterów, którzy je przetrwali.

Trzecia część Gdy życie prawie wymarło… (rozdziały 8-13) skupia się już tylko na historii odkrycia wymierania permskiego i jego przyczyn. Nie ma wątpliwości, że na tych ok. 150 stronach narracja traci nieco na polocie. Autor, chcąc bardzo dokładnie przedstawić wszystkie naukowe dowody, zarzuca czytelników dużą ilością szczegółów, które dla niektórych mogą być nużące.

Generalnie jednak Gdy życie prawie wymarło… to dobrze napisana i ciekawa książka traktująca o historii geologii, paleontologii i wielkim permskim wymieraniu. Pomocny w lekturze może się okazać kilkustronicowy słowniczek najważniejszych fachowych terminów. W książce Bentona znajdziemy też sporo ilustracji i różnego rodzaju wykresów. Te pierwsze (choć czarno-białe) pomagają nam zwizualizować sobie opisywane zwierzęta, drugie natomiast ułatwiają uchwycenie nieraz skomplikowanych zagadnień naukowych.

Podstawową jej wadą jest to, że po jej lekturze ma się poczucie, że dyskusja dotycząca wymierania permskiego jest już zakończona, że do ustalenia zostały co najwyżej drobne szczegóły. Wynika to z faktu, że Benton zręcznie omija tezy konkurencyjne do swojej. Według autora przyczyn tego najtragiczniejszego epizodu wymierań w dotychczasowej historii naszej planety szukać należy w kombinacji wulkanizmu i tzw. hipotezy pistoletu metanowego. Niejednokrotnie jako pewnik przedstawia np. dane, które nadal są przedmiotem dyskusji. Szczególnie dużo tego typu pułapek znaleźć można w trzeciej części książki. Poprzez dużą ilość przedstawionych szczegółów sprawia ona wrażenie bardzo dokładnej relacji. Co gorsza jednak autor nawet słowem nie zająknął się, że przedstawiona przez niego teza o przyczynach wymierania permskiego i jego przebiegu nie jest powszechnie akceptowanym faktem naukowym. Wszystko przedstawione jest tu jako naukowe fakty, które nie podlegają dyskusji. Rzeczywistość jest jednak inna, a dyskusja trwa nadal. Szkoda, że autor nie odważył się tego podkreślić.

Błędów nie ustrzegła się również polska redakcja, która np. na stronie 420 angielskiego blue whale’a przełożyła na walenia błękitnego, zamiast płetwala.

Podsumowując lektura książki Bentona przynosi więc mieszane uczucia. Z jednej strony, Gdy życie prawie wymarło… jest doskonałym wprowadzeniem do geologii i paleontologii, szczególnie dla osób, które nie miały zbyt wiele do czynienia z tymi dziedzinami wiedzy. Z drugiej jednak, czytelników bardziej obeznanych z tematem denerwować będzie nadmierna pewność autora w kwestiach, które nadal są dyskusyjne oraz omijanie dowodów świadczących przeciw tezom, które przedstawia. Czytając, warto pamiętać więc o tym, że nie jest to encyklopedia czy kompendium wiedzy, ale osobista – może nawet nazbyt osobista – perspektywa badacza, który zajmuje się opisywanym przez siebie tematem.

Kategorie wiekowe: ,
Wydawnictwo:
Format: ,
Wartość merytoryczna
Poziom edytorski
Atrakcyjność treści
OVERALL
Lektura tej książki przynosi mieszane uczucia. Z jednej strony, „Gdy życie prawie wymarło...” jest doskonałym wprowadzeniem do geologii i paleontologii dla osób, które nie miały zbyt wiele do czynienia z tymi dziedzinami wiedzy. Z drugiej jednak, czytelników bardziej obeznanych z tematem denerwować będzie nadmierna pewność autora w kwestiach, które nadal są dyskusyjne oraz omijanie dowodów świadczących przeciw tezom, które stawia. Czytając, warto pamiętać więc o tym, że nie jest to encyklopedia czy kompendium wiedzy, ale osobista – może nawet nazbyt osobista – perspektywa badacza, który zajmuje się opisywanym przez siebie tematem.

Author

Z wykształcenia archeolog klasyczny. Z natury miłośnik nauki i literatury popularnonaukowej (szczególnie biologicznej i fizycznej). Z potrzeby człowiek zainteresowany kwestiami edukacji oraz upowszechniania nauki. Współautor raportu "Dydaktyka cyfrowa epoki smartfona. Analiza cyfrowych aspektów dydaktyki gimnazjum i szkoły średniej"

2 comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content