Baner z okładką książki O zabijaniu

O zabijaniu

Autor: Dave Grossman

  • Tłumaczenie: Dorota Konowrocka
    Tytuł oryginału: On Killing
    Wydawnictwo: Mayfly
    Data wydania: 2010
    ISBN 978-83-929483-5-3
  • Wydanie: papierowe
    Oprawa: miękka
    Liczba stron: 464
Pierwsze wydanie polskie „O zabijaniu” Dave’a Grossmana, obowiązkowej lektury dla studentów Akademii West Point, traktuje o zachowaniu żołnierzy w obliczu zagrożenia na polu bitwy zarówno w historii ostatnich, jak i zamierzchłych konfliktów zbrojnych. Grossman, opierając się na zaskakujących badaniach S.L.A. Marshalla, zastanawia się, dlaczego jedynie 15-20% żołnierzy aż do wojny wietnamskiej używało broni przeciwko nieprzyjaciołom. Przełomem – zdaniem autora – było odpowiednie warunkowanie, tak by użycie broni nie wiązało się z wrodzoną człowiekowi traumą. Czytelnicy serii „360° stopni” znajdą w nominowanej do Nagrody Pulitzera książce podpułkownika marines odpowiedzi na pytania o kontrolę stresu, współpracę w ramach grupy, wreszcie przygotowanie do zadania, w której stawką może być ludzkie życie.z opisu wydawcy

Dobrze napisanych książek z zakresu psychologii wojskowej jest jak na lekarstwo, pomijając już nawet kwestię dostępu do tego typu literatury w naszym kraju. Opracowanie Dave’a Grossmana należy do najpopularniejszych na świecie, na co niewątpliwie wpłynęło nadanie mu rangi podręcznika akademickiego w USA. Autor nie podjął jednak tematyki psychologii wojskowej w szerokim zakresie, lecz skoncentrował się wyłącznie na zabijaniu i barierach, jakie stawia w obliczu tej czynności umysł człowieka. Na postrzeganiu przez niego tego zagadnienia silnie zaważyły badania przeprowadzone niegdyś przez S.L.A. Marshalla („Men against Fire”), które zostały już wprawdzie skorygowane i uzupełnione, ale wciąż stanowią nieustające źródło inspiracji, a co niemniej ważne: pomogły wprowadzić Amerykanom zmiany w szkoleniu owocujące zwiększeniem procentowego udziału żołnierzy biorących czynny udział w walce. Ta kwestia regularnie przewija się zresztą przez wszystkie strony „O zabijaniu”: liczba uchylających się od walki bądź tylko markujących udział w niej sięga nawet 85%, co znacząco rzutuje na efektywność wojska. Grossman zastanawia się, co leży u przyczyn oporu przed zabijaniem i w jaki sposób można temu zaradzić. Nie jest przy tym apologetą przemocy, przestrzegając w ostatnim rozdziale przed zgubnym wpływem brutalizacji kultury popularnej na percepcję rzeczywistości przez przyszłe pokolenia.

Wielość wątków podniesionych przez autora może przyprawić o zawrót głowy, nawet jeśli większość z nich została opisana w ogólnej formie, bez wgłębiania się w niuanse. W założeniu miało to być jednak swoiste kompendium, co w pełni uzasadnia taki rozkład akcentów. Mimo to, warto sięgnąć po inne opracowania na ten temat, aby uzupełnić przekazaną przez Grossmana wiedzę na temat psychologicznych kosztów zabijania, związanych z nim naturalnych barier, stresu bojowego, urazów psychicznych spowodowanych zabijaniem, determinantów strachu i sposobów radzenia sobie z nim, bądź wpływu otoczenia społecznego na stosunek do aktu odebrania komuś życia. Bardzo interesujące obserwacje odnoszą się do wpływu grupy (zarówno pozytywnego, jak i negatywnego) oraz oddziaływania zwierzchników (słynne amerykańskie leadership). Moją uwagę przykuła natomiast kwestia budowania dystansu kulturowego w odniesieniu do (potencjalnego) przeciwnika, ułatwiająca podjęcie decyzji o późniejszym pociągnięciu za spust. Jakże wiele przykładów zaczerpniętych ze współczesnych mediów daje świadectwo skuteczności tej metody w odniesieniu choćby do zwykłych obywateli! Przy okazji „O zabijaniu” zawiera wiele obserwacji potwierdzających mimowolnie twierdzenia piszącego przed ponad 100 laty Charlesa Ardanta du Picqa, autora „Studium nad bitwą” (być może z uwagi na wieloletnie doświadczenie wojskowe Grossmana).

Autor zwrócił uwagę nie tylko na czynniki psychiczne, ale także fizyczne i kulturowe. Cechujące go szerokie horyzonty w połączeniu z doświadczeniem wyniesionym z wieloletniej służby wojskowej czynią jego wywody godnymi uwagi, nawet jeśli pewne szczegóły można było ująć w odmienny sposób. Na polu bitwy wiele sprowadza się ostatecznie do zdefiniowanego również przez Leo Murray’a pytania „czy warto?”. Kalkulacja ryzyka ma kluczowe znaczenie dla podjęcia odpowiedniej decyzji, bo nawet jeśli człowiek skupia się przede wszystkim na zachowaniu własnego życia, to czasem drogą do jego zachowania jest uśmiercenie wroga.

Wiele miejsca poświęcił też obserwacjom wyniesionym z wojny toczonej w Wietnamie, która okazała się dla US Army wyjątkowo traumatycznym doświadczeniem. Odwołuje się również do przykładów zaczerpniętych z innych konfliktów, skupiając się na latach 1939–1975. Ponadto, nie stroni od współczesności, głównie w kontekście szkolenia bojowego. Można się zastanawiać, czy w tym kontekście aż tak wiele miejsca warto było poświęcać snuciu paraleli pomiędzy zabijaniem a seksualnością, ale być może po prostu nie dostrzegam głębszego uzasadnienia, które dla innego czytelnika stanie się oczywiste.

Najsłabszą stroną „O zabijaniu” jest wiedza historyczna autora. Jego zdaniem to Rzymianie udoskonalili musztrę, podczas gdy była ona domeną armii hellenistycznych i w rozwiniętej formie została ponowie wprowadzona dopiero na przełomie XVI i XVII w. Nie mam pojęcia jakie było źródło jego przekonania, że muszkiety były szybkie i celne, gdyż oba parametry znajdowały się na głęboko niesatysfakcjonującym poziomie (strzelało się głównie przed siebie, a nie do konkretnego celu, i to coraz wolniej w miarę trwania walki). Wisienką na torcie jest opinia, jakoby żołnierze walczący w wojnie secesyjnej byli najlepiej wyposażonymi i wyszkolonymi żołnierzami w historii (sic). Brak znajomości musztry przez oficerów (!), poważne problemy z manewrowaniem czy niski poziom dyscypliny przyczyniły się do wypowiedzenia przez Helmutha von Moltkego Starszego słynnej opinii, że w wojnie secesyjnej nie walczyły armie, ale uzbrojone tłumy. Rozumiem jednak, że opinia Grossmana wpisuje się w nurt amerykańskiej polityki historycznej, obliczonej na umacnianie patriotyzmu i dumy z przynależności państwowej.

Książka została wydana w dość nietypowej, ale wygodnej w użyciu formie (jedynym minusem jest gumka służąca utrzymaniu opracowania zamkniętym, która może odbijać się na okładkach książek stojących obok na półce). Przekład jest kompetentny, redakcja również została dokonana w sposób nie dający podstaw do krytyki. Może tylko nieco inaczej przetłumaczyłbym niektóre tytuły cytowanych książek, ale w nawiasie zostały umieszczone wersje oryginalne, więc nie jest to dla mnie problemem. Wydawca zadbał też o odpowiednią reklamę, angażując do tego celu gen. bryg. Janusza Bronowicza i mjr. Grzegorza Kaliciaka, jak również przytoczył pochlebne recenzje, które ukazały się na łamach polskiej prasy. Wszystko to sprawia bardzo profesjonalne wrażenie.

Pomimo pewnej ogólnikowości i nieco trudnego w odbiorze języka (dla osób nie zajmujących się na problematyką militarną), należy wyrazić satysfakcję z ukazania się recenzowanej książki. Jest ona potrzebna nie tylko przedstawicielom służb mundurowych, ale również humanistom, którzy być może dzięki niej łatwiej zrozumieją, że zajmowanie się wojskowością nie prowadzi do promocji militaryzmu (tak jak badanie uzależnień nie prowadzi do rozprzestrzeniania się narkomanii), jak również, iż nie jest to zabawa dla „dużych chłopców lubiących błyskotki” (Ludwik Stomma). Zdecydowanie warto przeczytać „O zabijaniu”, już choćby po to, aby więcej dowiedzieć się o ludzkiej naturze.

Kategorie wiekowe:
Wydawnictwo:
Format:

Author

(ur. 1985) historyk starożytności, doktor nauk humanistycznych, autor ponad pięćdziesięciu publikacji naukowych. Ostatnimi czasy zmierzył się nawet z wyzwaniem napisania podręcznika dla uczniów szkół średnich. Interesuje się przede wszystkim dziejami republiki rzymskiej, ludów północnego Barbaricum i mechanizmami kontroli społecznej, ale gdyby miał czytać tylko na ten temat, to pewnie by się udusił.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content