Baner z okładką książki Pompejusz Wielki

Pompejusz Wielki

Autor: Pat Southern

  • Tłumaczenie: Bożena Mierzejewska
    Tytuł oryginału: Pompey the Great
    Wydawnictwo: Świat Książki
    Seria: Niezwykli, Nieprzeciętni, Niezapomniani
    Data wydania: 2004
    ISBN 8373118861
  • Wydanie: papierowe
    Oprawa: twarda
    Liczba stron: 240
28 września 48 r. p.n.e dowódca rzymski, który przypłynął do Aleksandrii na spotkanie z władcą Egiptu Ptolomeuszem XII Auletesem, został zamordowany na oczach żony i syna. Kim był ten człowiek? Do dzis postać Pompejusza budzi kontrowersje i sprzeczne uczucia. z opisu wydawcy

Pompejusz Wielki (Gnaeus Pompeius Magnus) towarzyszył mi przez ostatnie bez mała 10 lat. Czy to w palącym słońcu lata, czy podczas jesiennej słoty, czy zimowych śniegów, Pompejusz zawsze był gdzieś niedaleko. Stalker? Niezupełnie. Po prostu z tą właśnie postacią związana była zarówno moja praca magisterska, jak i doktorat. Aż dziw bierze więc, że dopiero teraz przypomniałem sobie o jedynej biografii tego rzymskiego wodza i polityka, którą wydano po polsku!

Pompejusz na polskim rynku wydawniczym znajduje się zdecydowanie w cieniu innych wielkich postaci swojej epoki, takich jak Cezar czy Oktawian August, a nawet Cyceron. Nie zmienia to jednak faktu, że był on jedną z najważniejszych rzymskich polityków ostatniego wieku istnienia republiki rzymskiej. Osiągnięciami i talentami organizacyjnymi dorównywał on z pewnością najwybitniejszym Rzymianom. Do tego był niezwykle biegły był w sztuce autoreklamy. A jednak wszystko to przez wieki wyblakło. Coś więcej o tej postaci powiedzieć mogą już tylko miłośnicy antycznego Rzymu. Vae victis! Biada zwyciężonym! – można by powiedzieć i sporo byłoby w tym przypadku racji.

Książka Pat Southern w porównaniu z innymi – bardziej naukowymi – biografiami rzymskiego wodza nie jest zbyt długa. Autorce udało się jednak napisać o wszystkim, co najważniejsze, bez wdawania się w szczegóły, które dla części czytelników mogłyby być nużące. Co więcej, wspomniała ona nawet o kilku kontrowersjach, które są przedmiotem niekończących się sporów historyków. Dlaczego to tak ważne? Wielu autorów biografii przedstawia bowiem jeden punkt widzenia i kreśli życie swojego bohatera według z góry wytyczonej linii. Tymczasem każdy badacz przeszłości wie, że pole do interpretacji źródeł jest zwykle szerokie i dobrze jest to uświadomić czytelnikowi.

Mimo, że każdy interesujący się historią starożytną powinien przeczytać biografie pióra Pat Southern, to nie brak książce i wad. Największą z nich są uproszczenia. Drażnią one szczególnie, gdy zestawi się je z godną pochwały praktyką przedstawianie kilku hipotez (oczywiście zwykle nie wszystkich) w przypadku kwestii kontrowersyjnych. Trudno zgodzić się z takimi stwierdzeniami jak to, że Pompejusz nie miał „żadnej nadzieli na jakąkolwiek karierę na arenie politycznej (zdominowanej przez Sullę od co najmniej dwóch dziesięcioleci), gdyby zamierzał kroczyć przepisaną drogą do konsulatu” (s. 40). Autorka przeczy tu samej sobie. Z lektury wcześniejszych akapitów trudno bowiem odnieść wrażenie, że Rzym był zdominowany przez 20 lat przez jednego człowieka. Wręcz przeciwnie Pat Southern rozpisuje się w nich o konflikcie i wojnie domowej między obozami Sulli i Mariusza. Dziwi też ocena kompetencji Pompejusza zawarta w słowach: „Ponieważ mimo długoletniego doświadczenia wojskowego nie był nigdy senatorem, nie miał pojęcia o procedurze obrad senatu” (s. 68). Członkowie rzymskiej elity od najmłodszych lat przygotowywani byli do politycznej kariery. Trudno więc uwierzyć, że wchodząc do senatu Pompejusz nie wiedział, jak formalnie on funkcjonuje. Takich „kwiatków” jest w książce niestety jeszcze kilka.

Błędów nie ustrzegła się również autorka przekładu, według której – przykładowo – Pompejusz „domagał się konsulatu, choć był niepełnoletni” (s. 67). Co prawda nie przekroczył on wieku koniecznego wedle senackiego ustawodawstwa do sprawowania tego urzędu, ale w wieku 35 lat z pewnością nie był niepełnoletni… Na karb tłumaczki lub polskiej redakcji zrzucam też Most Milwijski (s. 53) zamiast Mostu Mulwijskiego oraz plemię Edów zamiast Eduów (s. 122). Błędów tego typu nie wychwyciłem jednak zbyt dużo.

Pracę edytorów można by więc pochwalić, gdyby nie to, że nieco pokpili oni kwestię ilustracji, a szczególnie map. Te ostatnie nie są bowiem dostosowane do narracji. Zdecydowanie większą pomocą byłyby takie, na których zaznaczono by miejsca ważne w życiu Pompejusza, dzięki czemu łatwiej byłoby czytelnikowi śledzić przebieg wypadków. Nie każdy przecież dobrze zna geografię Imperium Romanum , a tym bardziej poszczególnych jego części. Zupełnie nie mogę też zrozumieć podpisów pod przerysami monet, które ilustrują książkę. Część określana jest po prostu jako moneta (w przypadkach gdy pokazano denara) a inne jako złote aureusy (masło maślane, bo aureus znaczy złoty). Jak widać, zupełnie brakuje tu konsekwencji.

Podsumowując można powiedzieć, że biografia Pompejusza Wielkiego napisana przez Pat Southern nie jest z pewnością pracą, którą czytałoby się z zapartym tchem. Opowiada ona historię życia jednego człowieka zarysowując przy okazji fascynujące czasy, w których żył. Ot, typowa biografia. Mimo to jest to pozycja godna uwagi, szczególnie dla każdego, kto zainteresowany jest historią starożytną. Poza kilkoma dziwnymi osądami autorki, książka ta nie zawiera większych błędów. Oczywiście z niektórymi interpretacjami można dyskutować, ale nie wynikają one bezpośrednio z błędów faktograficznych, a jedynie pewnego spojrzenia na Pompejusza i czasy, w których przyszło mu żyć.

Kategorie wiekowe: ,
Wydawnictwo:
Format: ,
Wartość merytoryczna
Poziom edytorski
Atrakcyjność treści
OVERALL
Biografia Pompejusza Wielkiego napisana przez Pat Southern nie jest z pewnością pracą, którą czytałoby się z zapartym tchem. Opowiada ona historię życia jednego człowieka zarysowując przy okazji fascynujące czasy, w których żył. Ot, typowa biografia. Mimo to jest to pozycja godna uwagi, szczególnie dla każdego, kto zainteresowany jest historią starożytną. Poza kilkoma dziwnymi osądami autorki, książka ta nie zawiera większych błędów. Oczywiście z niektórymi interpretacjami można dyskutować, ale nie wynikają one bezpośrednio z błędów faktograficznych, a jedynie pewnego spojrzenia na Pompejusza i czasy, w których przyszło mu żyć.

Author

Z wykształcenia archeolog klasyczny. Z natury miłośnik nauki i literatury popularnonaukowej (szczególnie biologicznej i fizycznej). Z potrzeby człowiek zainteresowany kwestiami edukacji oraz upowszechniania nauki. Współautor raportu "Dydaktyka cyfrowa epoki smartfona. Analiza cyfrowych aspektów dydaktyki gimnazjum i szkoły średniej"

3 comments

  • W moim odczuciu ocena merytoryczna jest o wiele zawyżona. Kiedy Southern streszcza poglądy innych jest ok, ale kiedy przedstawia własne pomysły, to za każdym razem ręce opadają z poczucia żenady.

    Reply

Skomentuj Michał Faszcza Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content