Baner z okładką książki Księga wychodzenia za dnia. Tajemnice egipskiej księgi umarłych

Księga wychodzenia za dnia. Tajemnice egipskiej księgi umarłych

Autor: Mirosław Barwik

  • Tłumaczenie: Tadeusz Zatorski
    Tytuł oryginału: –
    Seria/cykl wydawniczy: Rodowody Cywilizacji (seria ceramowska)
    Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy
    Data wydania: 2009
    ISBN 978-83-06-03202-4
  • Wydanie: papierowe
    Oprawa: twarda
    Liczba stron: 272
Zbiór formuł zapisywanych na staroegipskich papirusach wkładanych wraz ze zmarłymi do grobu zwykło się nazywać Księgą Umarłych. Sami Egipcjanie określali je „Księgą wychodzenia za dnia”, co wyrażało nadzieję, że zaklęcia zapisane na papirusie umożliwią im wyjście po śmierci z mroków grobowca i krainy umarłych na światło dzienne. (…) Egiptolog Mirosław Barwik w jedynej w swoim rodzaju w polskiej literaturze pracy podejmuje się wyjaśnienia tych wyjątkowych dokumentów wiary. (…) Książka zawiera także pierwszy polski przekład kompletnego papirusu Księgi Umarłych.fragment książki, http://www.piw.pl/fragmenty/ksiega_w.htm

To pierwsza polska tak pogłębiona analiza Księgi Umarłych. Dzięki niej mamy możliwość przeczytać ponad 190 formuł zapisanych na papirusach, które ściśle wiązały się z obrzędami pogrzebowymi starożytnych Egipcjan i są najlepszym świadectwem ich duchowości, rytuałów i wiary.
W pierwszej części autor stara się przedstawić i zapoznać czytelnika z tłem, zarówno kulturowym, klimatycznym, jak i społecznym, egipskich wierzeń; wiąże wszystkie wymienione aspekty, pokazując, w jaki sposób oddziaływały one na tworzenie się egipskiego myślenia o zaświatach i religijności w ogóle. Mumifikację łączy ze sposobem, w jaki ciało rozkłada się w gorących, suchych warunkach pustynnych, a obraz wędrówki zmarłego po Krainie Zachodniej z pozorną wędrówką Słońca po nieboskłonie. Opisuje, w jaki sposób Egipcjanie odkryli nieśmiertelność, wykazując podobieństwa z wierzeniami innych ludów i analogie etnologiczne. Dla zapoznania czytelnika z ogromną ilością materiału i tajnikami egipskich wierzeń pokazuje jak wielką rolę w egipskiej mentalności zajmowała sama topografia Krainy Zachodniej: z jakich elementów się składała i jak łączyły się tam różne żywioły. Na samym końcu długiego wstępu, jeszcze przed przejściem do krytycznej analizy konkretnych rozdziałów Księgi, zapoznaje czytelnika z różnymi wersjami, zapisanymi na papirusach różnego pochodzenia, i przedstawia, jak istotną rolę odgrywała Księga w mentalności i życiu codziennym społeczeństwa kraju faraonów.

Sama praca, poza naprawdę długim wstępem, podzielona została na szesnaście rozdziałów. Każdy z nich opisuje najważniejsze części Księgi Umarłych i zawarte w niej informacje. Począwszy od dnia pogrzebu, w kolejnych rozdziałach autor pokazuje ceremonie, towarzyszące dalszym obrzędom dotyczącym śmierci i przygotowywaniem drogi zmarłego w zaświatach: po „ziemskich” rytuałach dusza zmarłego zostaje przyprowadzona przed oblicze Anubisa, a ciężar jego serca – zapisu moralności – jest porównywany z ciężarem pióra Maat – bogini prawdy, sprawiedliwości i porządku. Barwik kreśli wizję kardiocentrycznych rytuałów pogrzebowych; często wspomina o odrębnej roli serca zmarłego, ważnej choćby w procesie balsamowania. Rozważania kontytuuje aż po szczegółowe, z odwołaniami do konkretnych informacji graficznych, analizy papirusów danych topograficznych o krainie umarłych, zamieszczonych na niektórych papirusach czy ścianach grobowców i sarkofagów. Część krytyczną, opisującą i przybliżającą kontekst, różnice, podobieństwa, znaczenia i odczytującą symbolikę Księgi, kończy epilog, ze słowami:

Oto unicestwię wszystko co sam stworzyłem. Ta ziemia pogrąży się (na powrót) w Chosie, w (jego) odmętach, tak jak to było na początku (czasów). (Tylko) ja pozostanę, razem z Ozyrysem, przemieniwszy się w węża, innego (jednak) niż ten, którego znają ludzie i widzą bogowie” (rozdz. 175, pap.Cha).

Cytat ten, wraz ze słowami: Idziesz, żeby przyjść; śpisz, żeby się przebudzić; umierasz, żeby żyć!, uważa autor za najlepsze odzwierciedlenie myślenia o śmierci i wędrówce po zaświatach starożytnych Egipcjan. Po epilogu części krytycznej, w trzech aneksach zamieszczone zostały wersje Księgi, z rożnego okresu, znalezione w różnych miejscach. Początkowe zdania każdego z aneksów potraktowane zostały przez autora jako miejsce odpowiednie dla przybliżenia kontekstu każdej z wersji Księgi i wytłumaczenia, dlaczego wybrał akurat ten, a nie inny przekaz. Taki układ ma na celu przedstawienie jak największej ilości oryginalnych, przetłumaczonych na język polski, zapisów formuł, zawartych w Księdze umarłych.

Na pochwałę zdecydowanie zasługuje bibliografia, w której konkretne pozycje zostały przydzielone do odpowiednich rozdziałów. Może nie jest ona zbyt imponująca objętościowo, jednak na uwagę zasługuje fakt, że autor posługiwał się dziełami z kilku języków, w tym angielskim, francuskim czy niemieckim. Zainteresowani mają dzięki temu możliwość znacznego poszerzenia swojej wiedzy. Nadmienić należy także, że w końcu kilka stron zróżnicowanej, wielojęzycznej bibliografii w dziele popularnonaukowym nie jest czymś oczywistym. Także zebranie wielu danych, w tym przybliżenie czytelnikowi papirusów i ich treści, znajdujących się w różnych częściach świata, również tych dotychczas niepublikowanych, zasługuje na uznanie. Autor, poza kwerendą biblioteczną, odbył również badania w muzeach Europy i świata.

Ogromna ilość informacji, nie tyle dawkowanych, co rzuconych czytelnikowi, nieco utrudnia obcowanie z książką. Kiedy zaczynamy czytać, okazuje się, że po kilku godzinach jesteśmy nie wiadomo gdzie, w głowie posiadając obraz rzek płomieni, tras lądowych i wodnych, imiona budowniczych świątyń, właścicieli grobowców, lasy nazwisk, przezwisk i oryginalnych egipskich nazw. Oczywiście, spowodowane może to być założeniem popularnonaukowym, tj. autor na jak najmniejszej ilości stron starał się przekazać jak najwięcej informacji, także po to, aby niezaznajomiony wcześniej z tematem czytelnik mógł choćby w części zrozumieć egipską duchowość i samą istotę Księgi. Sytuację odrobinę poprawiają przypisy w tekście, odnoszące się do konkretnych zagadnień, rozwijające je i w pewien, ograniczony sposób, porządkujące. Wspomnieć trzeba, że przy prezentowaniu różnych informacji i stanowisk, także w rozdziałach krytycznych, autor nie rości sobie prawa do nieomylności. Przedstawia argumenty przemawiające za i przeciw własnym hipotezom, wskazując jednak te, które wydają mu się być najbliższe prawdzie. Mimo to pozostawia miejsce na odmienną interpretację.

Jednak to właśnie wstępna, spora ilość informacji zaburza strukturę wywodu. Początkowo, z powodu ich natłoku (oczywiście, z drugiej strony trudno się dziwić, mamy tu do czynienia z ponaddwuipółtysiącletnim nagromadzeniem informacji) trudno znaleźć jeden punkt zaczepienia w temacie. We wstępie brakuje też odautorskiego wytłumaczenia budowy pracy, konstrukcji wewnętrznej i przyświecającej jej koncepcji; wynika to dopiero z dalszej lektury książki. Autor często przeskakuje z treści duchowych, kiedy przybliża magiczno-teologiczną stronę duchowości egipcjan na część rytualną, użytkową – przedmiotów, wykorzystywanych w przeprowadzaniu rytuałów – aż do klimatu Egiptu, wiążąc go z rozwojem takich właśnie, a nie innych form wiary.  Jest to i zaleta i wada pracy; trudno tu winić autora – aby opisać te wszystkie aspekty w inny sposób prawdopodobnie należałoby wydać pracę kilkukrotnie grubszą. Jednak lektura pracy wymaga skupienia, a najlepiej wynotowywania konkretnych zagadnień, tak, aby stworzyć klarowną mapę myśli.

Barwik wykonał ogromną, prawie tytaniczną pracę. Zebrał w końcu wiedzę własną, ugruntowaną wieloletnim doświadczeniem oraz wiedzę innych badaczy i skondensował ją na prawie trzystu stronach. Przetłumaczył kilkadziesiąt różnych zapisów egipskich. Zastosowana metoda, imponującej długości wstęp, który rozwinięty w zasadzie mógłby zostać przepracowany w odrębną książkę, a następnie opisywanie kolejnych aspektów czy, roboczo nazywając, rozdziałów Księgi Umarłych, które w zasadzie też mógłby stać się odrębnymi pracami, i zakończenie całości Aneksami z przetłumaczonymi tekstami nie wydaje się być ogromnym wyczynem koncepcyjnym. W zasadzie cała praca, którą wykonał autor, wszystkie szesnaście rozdziałów i wstęp potraktowane może zostać jako wielkie wprowadzenie w pracę translatorską Mirosława Barwika. Nie wiem, czy można było zastosować inną metodę; ta na pewno mimo wszystko wydaje się być poprawna, gdy porównać ją z możliwością wstawiania komentarzy i wyjaśnień pomiędzy konkretne fragmenty egipskiej Księgi. Dostrzegamy wtedy, że koncept Barwika mimo wszystko wprowadza pewien ład. Również zawarte w pracy kolorowe ilustracje we wkładkach ubarwiają tekst. Jednak tym, co najbardziej pomaga czytelnikowi, poza uważną lekturą, są kopie hieroglifów znalezionych na konkretnych egzemplarzach papirusów czy sarkofagach. Istotny jest język, którym operuje autor. Jest to zdecydowanie język polski, na dodatek nie przesadnie naukowy czyli pozwalający odnaleźć się także osobie spoza kręgu naukowego.

Jeśli zaś chodzi o czystą merytorykę – autor jest egiptologiem z dużym doświadczeniem. Podjął się ogromnej pracy i na pewno nie jest to książka do poduszki czy na leniwy weekend. Przeczy temu ilość zawartych informacji, nawet jeśli pracę tą nazywa się popularnonaukową. Warto jednak po nią sięgnąć.

Kategorie wiekowe: ,
Wydawnictwo:
Format:

1 comment

Skomentuj Igor Murawski Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content