Instytucje władzy u Prusów w średniowieczu

Autor: Dariusz Adam Sikorski

  • Wydawnictwo: Towarzystwo Naukowe i Ośrodek Badań Naukowych im. Wojciecha Kętrzyńskiego
    Data wydania: 2010
    ISBN 978-83-60839-43-0
  • Wydanie: papierowe
    Oprawa: miękka
    Liczba stron: 347
Celem niniejszej pracy jest próba charakterystyki pruskich instytucji władzy w okresie pogańskim. (…) chcemy dokonać oceny owego poziomu rozwoju społeczno-ustrojowego oraz poznać przyczyny, które zadecydowały o tak niekorzystnym dla Prusów kierunku przekształceń, uniemożliwiającym powstanie nowoczesnego – jak na owe czasy – organizmu państwowego.fragment wstępu

Prusowie, podobnie jak Słowianie Połabscy, wciąż znajdują się na marginesie badań mediewistycznych prowadzonych w naszym kraju. Zapewne wynika to z okoliczności, że nie ma się kto o nich upomnieć, albowiem żaden ze współczesnych narodów nie odwołuje się do ich dziedzictwa. Ograniczona liczba źródeł literackich, którą nie zawsze są w stanie uzupełnić wyniki prac archeologicznych także nie pozostaje bez znaczenia. Jako wieloletni wrogowie państwa Piastów, podobnie jak Połabianie, zostali przed laty zaliczeni do pojemnej kategorii uciążliwych, ale jednak tylko czasowych zagrożeń, które ostatecznie uległo obcej sile i zniknęło z kart historii. Tymczasem wśród nas żyje wielu potomków ludów pruskich (vide Irena Santor), często nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Dziś zainteresowanie Słowianami Połabskimi zdaje się odradzać, przede wszystkim we wschodniej części Niemiec, ale mimo długoletnich starań uczonych tej miary co Jerzy Antoniewicz, Jerzy Okulicz-Kozaryn czy Jan Powierski Prusowie w dalszym ciągu nie zaistnieli w powszechnej wyobraźni Polaków. Jestem przekonany, że większość osób nie kojarzy ich nawet ze św. Wojciechem, pod warunkiem, iż w ogóle wie kim był ów Wojciech… Starania pracowników i współpracowników Ośrodka Badań Naukowych im. Wojciecha Kętrzyńskiego w Olsztynie oraz Stowarzyszenia Naukowego Pruthenia są w tym kontekście godne pochwały, bo nawet jeśli ich efekty mają głównie charakter regionalny, to chronią pamięć o dawnych mieszkańcach północno-wschodnich ziem Polski (i krajów nadbałtyckich).

Jak to zazwyczaj bywa w przypadku dawnych społeczności, ścisłe rozgraniczenie poszczególnych sfer władzy (politycznej, religijnej, militarnej) okazuje się niemożliwe. Co więcej, o ich specyfice każdorazowo decyduje kontekst kulturowy, co wymusiło na Dariuszu Adamie Sikorskim scharakteryzowanie zagadnień z zakresu organizacji terytorialnej i społecznej. Dzięki temu doskonale widać po jak niepewnym gruncie się poruszamy i ile znaków zapytania pojawia się w trakcie badań nad Prusami. Gromadząc dostępne okruchy wiedzy, nie da się uciec od szerokiego wykorzystywania archeologii, co jednak nie stanowi dla autora utrudnienia.

Sikorski wyszczególnił następujące instytucje władzy: wiec, ród/rodzinę, naczelników i kapłanów. Można się zastanawiać, czy do tego wyliczenia nie należałoby dodać czasowo wyłanianych przywódców wojennych, o których rozproszone informacje znalazły się w różnych częściach opracowania. Kontynuując tego typu dywagacje, być może warto byłoby rozszerzyć grupę kapłanów o pozostałych „wiedzących” (np. wieszczów), tworząc tym samym pojemniejszą kategorię, gdyż nie każda osoba wykonująca funkcje sakralne automatycznie jest klasyfikowana jako „kapłan”. Są to jednak detale nie wpływające w zasadzie na odbiór całości, szczególnie wobec sporej dozy dowolności w tym zakresie.

Już samo to pokazuje, jak duże znaczenie mają kwestie definicyjne, co znalazło odbicie w rozważaniach terminologicznych zawartych w początkowych partiach podrozdziałów. Pewien chaos wprowadzają terminy wywodzące się z różnych okresów i języków, a także ograniczenia poznawcze obcych z punktu widzenia Prusów kronikarzy. Dzięki temu dodatkowego znaczenia nabiera śledzenie przebiegu dotychczasowego dyskursu, choć autor nie daje się w niego zapętlić i, kiedy tylko może, ściśle trzyma się źródeł. Nie stara się wypełniać luk spekulacjami, przez co nie wszystkie problemy zostały przez niego rozwiązane, ale nie jest tajemnicą, że znacznie ważniejsza od poszukiwania odpowiedzi na siłę jest umiejętność postawienia właściwych pytań. Jeśli chodzi o warsztat historyczny, Sikorskiemu nie można nic zarzucić.

Myślę, że warto odnotować pewien, w gruncie rzeczy drugorzędny, aspekt, który jednak od razu zwrócił moją uwagę. Większość autorów odwołuje się do Barbarzyńskiej Europy Karola Modzelewskiego w sposób niezbyt twórczy – czasem można nawet odnieść wrażenie, że czyni to z poczucia obowiązku. Sikorski należy pod tym względem do kategorii badaczy, którzy potrafią zrobić z pracy Modzelewskiego właściwy (tj. twórczy) użytek, za co niewątpliwie należą mu się gratulacje.

Pomimo podjęcia egzotycznej dla większości czytelników tematyki, książka Sikorskiego może uchodzić za wzorcową. Z pewnością warto zestawić jego ustalenia z treścią publikacji Wiesława Długokęckiego, będącego obecnie autorem największej liczby studiów poświęconych pruskim instytucjom społeczno-politycznym. Nawet jeśli dzieje średniowiecznych ludów bałtyjskich niespecjalnie czytelników emocjonują, to i tak warto sięgnąć po Instytucje władzy…, aby lepiej zrozumieć specyfikę funkcjonowania ludów barbarzyńskich czy nawet sam sposób ich badania. Sikorski wykonał kawał dobrej roboty, z efektów której pełnymi garściami będą czerpały kolejne pokolenia mediewistów.

Author

(ur. 1985) historyk starożytności, doktor nauk humanistycznych, autor ponad pięćdziesięciu publikacji naukowych. Ostatnimi czasy zmierzył się nawet z wyzwaniem napisania podręcznika dla uczniów szkół średnich. Interesuje się przede wszystkim dziejami republiki rzymskiej, ludów północnego Barbaricum i mechanizmami kontroli społecznej, ale gdyby miał czytać tylko na ten temat, to pewnie by się udusił.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content