Morze Śródziemne. Historia osobista

Autor: Fik Meijer

  • Tłumaczenie: Agnieszka Bienias
    Tytuł oryginału: De Middellandse Zee. Een persoonlijke geschiedenis
    Wydawnictwo: Książka i Wiedza
    Data wydania: 2014
    ISBN 979-83-05-13629-7
  • Wydanie: papierowe
    Oprawa: miękka
    Liczba stron: 408
Meijer, tak jak wielki historiozof Ferdynand Braudel, postrzega Morze Śródziemne jako element łączący starożytne kultury. Korzystając z ogromnej wiedzy socjoekonomicznej, bada i rekonstruuje starożytne szlaki handlu winem, oliwą, sosem rybnym, przedmiotami sztuki czy dzikimi zwierzętami na potrzeby cyrków, omawia kierunki i zjawisko migracji w czasach antyku, a także ówczesną turystykę, wyjaśnia przyczyny rozwoju potęgi Aten i Rzymu, a następnie ich upadku, skupia się również na rozwoju chrześcijaństwa w krajach basenu Morza Śródziemnego, zwłaszcza zaś na podróżach świętego Pawła. Zabierając Czytelnika na współczesną śródziemnomorską Odyseję, Autor zdaje się nie omijać ani jednego zalegającego na dnie starożytnego wraku, stosu amfor czy żeglarskiej rekonstrukcji. Dla ożywienia i zilustrowania opowieści często cytuje starożytnych autorów opisujących sprawy związane z morzem.informacja wydawcy

Holenderscy badacze starożytności nie należą do najbardziej znanych, ale prezentują zazwyczaj bardzo solidny poziom, a jednym z najlepszych przedstawicieli tego środowiska jest Fik Meijer. Do tej pory kojarzyłem go z historią polityczną przełomu republiki i cesarstwa, ale okazało się, że to nie tylko profesjonalny płetwonurek, ale również człowiek, który związał swoje losy z Morzem Śródziemnym, tak zawodowo, jak i prywatnie. Nie pałając przesadnym entuzjazmem wobec osobistych impresji związanych ze zgłębianiem jakiegoś tematu muszę przyznać, że książka Meijera szybko mnie wciągnęła, choć jest adresowana raczej do czytelnika, który nie specjalizuje się w starożytności. Popularyzacja na wysokim poziomie stanowi wartość samą w sobie, a umiejętne pobudzanie wyobraźni jest potrzebne nawet zawodowym badaczom, czuję się więc w pełni rozgrzeszony z promowania pracy Holendra.

Meijer rozpoczął narrację od wspomnień poświęconych nielegalnemu wydobywaniu z dna morskiego przedmiotów pochodzących z wraków, w którym to procederze miał okazję uczestniczyć. Przyznam, że nie zdawałem sobie sprawy ze skali strat dla nauki płynącej z tej działalności, którą kiedyś Holender wspierał, a obecnie z całą mocą zwalcza. Już samo to pokazuje głęboko osobisty charakter książki, traktowanej momentami jako forma rozliczenia się z przeszłością.

Opis własnych doświadczeń stanowi pierwszy aspekt ujęty w publikacji, koncentrujący się na badaniach archeologicznych i rejsie na pokładzie słynnej triery Olympias. To ostatnie doświadczenie musi budzić zazdrość wielu kolegów po fachu, nie wyłączając niżej podpisanego, tym bardziej, że Olympias już nigdy nie wypłynie z portu. Obszerny raport z budowy triery i odbytego rejsu eksperymentalnego został opublikowany przez Borisa Rankova, ale obserwacje Meijera i tak są interesujące. Z wszystkim tym wiążą się uwagi na temat traktowania dziedzictwa starożytnego przez narody śródziemnomorskie, w których przeważają wątki pozytywne, ale nie brakuje także gorzkich impresji. Generalnie rzecz ujmując, im dalej na zachód, tym sytuacja wygląda lepiej, szczególnie że w grę nie wchodzą uwarunkowania polityczne (np. konflikt między Grecją a Turcją), które zwykły irytować badaczy pracujących pod każdą szerokością geograficzną, choć ich sprawcy oczywiście nic sobie z tego nie robią. Przy okazji nietrudno odnieść wrażenie, że mało co łączy ludzi równie silnie co nauka.

Pozostałe zagadnienia mają na celu przybliżenie specyfiki funkcjonowania społeczności śródziemnomorskich, traktujących morze nie jako barierę, lecz dogodną drogę nawiązywania kontaktów ekonomiczno-kulturowych. Mowa tu o osadnictwie, handlu, dyplomacji, wojnach, piractwie, rybołówstwie… Wielość poruszanych zagadnień zapewnia fascynujący wgląd w nieistniejący już świat (w ujęciu autora przeważnie) grecko-rzymski, którego jednym z symboli był… sos rybny, czyli słynne garum. Uwagę Meijera przykuła przede wszystkim mobilność społeczna i handel, czyli pokojowa codzienność mieszkańców wybrzeży Morza Śródziemnego, choć miłośnicy wojskowości także znajdą tu coś dla siebie. Szczegółowość podawanych wiadomości często plasuje się na poziomie podstaw, wzbogaconych o ciekawostki i dobrze dobrane fotografie. Jest to książka o ludziach, a ci mają zwyczaj kreowania rzeczywistości w sposób wymykający się prostym zależnościom, a jednocześnie nie zawsze przyjazny dla bliźniego, stąd też Morze Śródziemne niekoniecznie nadaje się jako lektura dla dzieci.

Wydaje się, że w przypadku recenzowanego opracowania konieczne jest właściwe wykalibrowanie oczekiwań: jeśli ktoś nie spodziewa się „holistycznych sieci relacji konceptualnych”, ale krótkich, acz kompetentnie przedstawionych historii o Monte Testaccio, tuńczykach i piratach, to będzie w stanie czerpać z obcowania z nim sporo przyjemności. W moim przypadku umilało mi urlop, z której to roli wywiązało się znakomicie, bo nie ma jak czytać o świecie wysp, zatok i przylądków mając okazję oglądać niektóre z nich na własne oczy. Może i praca Meijera nie stała się zarzewiem żadnej rewolucji w moim życiu, ale kojarzy mi się tak sympatycznie, że z przyjemnością stawiam ją na półce. Jednocześnie stanowi dla mnie dowód, że każdy z nas potrzebuje czasem połechtania wyobraźni, aby potem z nowym zapałem rzucić się w wir pracy i kolejnych lektur, szczególnie że tłumaczka wykonała swoją pracę rzetelnie, dbając o zachowanie swobodnego i przyjemnego stylu wywodów. Jedynym minusem jest pod tym względem słaba znajomość terminologii żeglarskiej, która – jak mi się wydaje – będzie łatwa do wychwycenia nawet dla niespecjalistów, niemniej nieco doskwiera podczas zaznajamiania się z przemyśleniami Holendra.

Kategorie wiekowe: ,
Wydawnictwo:
Format:

Author

(ur. 1985) historyk starożytności, doktor nauk humanistycznych, autor ponad pięćdziesięciu publikacji naukowych. Ostatnimi czasy zmierzył się nawet z wyzwaniem napisania podręcznika dla uczniów szkół średnich. Interesuje się przede wszystkim dziejami republiki rzymskiej, ludów północnego Barbaricum i mechanizmami kontroli społecznej, ale gdyby miał czytać tylko na ten temat, to pewnie by się udusił.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content